niedziela, 5 sierpnia 2012

rozdział pierwszy.

- Na co masz ochotę.? - spytałam kuzyna który wszedł do kuchni . wzruszył ramionami i rzucił,że mu to obojętnie . Nie zastanawiałam sie i szybkim krokiem podeszłam do szafki z chlebem tostowym, przy czym wstawiłam wodę.Czuje się jak u siebie . czasami nawet mam wrażenie , ze to mój drugi dom .
Wiem co gdzie leży , w przeciwieństwie do Gerarda, który mieszka tu już dobrych parę lat a nadal nie odnajduje się w tym wszystkim . Nie dziwie mu się.
Cały czas ma treningi , je zapewne na mieście , a jak ma czas wolny to imprezuje z przyjaciółmi. przygotowane śniadanie postawiłam na stole, i zalałam dwie herbaty z cytryną.
- Wypij herbatę, dobrze Ci to zrobi - posłusznie zrobił to co kazałam i zabrał się za jedzenie . Widać było jaki był głodny , wczoraj nic nie jadł,nie licząc tych dwóch paczek chipsów, które kupił z Davidem. Nieźle wczoraj zabalowali, nie ma co . Lubię patrzeć gdy kogoś męczy kac, zarzeka się , że nigdy w życiu nie tknie alkoholu . Taak , zawsze kończyło się tak samo . Ale mimo wszystko go kochałam . Bardzo dużo dla mnie robił, był ze mną zawsze, mimo to ze dzieliła nas tak duża odległość . Pomagał mi wtedy gdy moi rodzice skakali sobie do gardeł i nawzajem bili po twarzy . Wtedy gdy nie wystarczało im, ze kaleczą siebie jak i mnie , wyżywali się na mnie bijąc. Mimo meczów, przyjeżdżał i zabierał mnie stamtąd. Po tym gdy moja kochana mama w końcu zmądrzała i rozwiodła się z ojcem , jestem z nią w dobrych..a nawet bardzo dobrych relacjach, jednak czasu nie cofnie . Dobrze  wie , że wtedy strasznie mnie krzywdziła i cały czas to sobie wypomina .
- O której spotykasz się z Guaje ? - Spytał z zadowalającym uśmiechem unosząc przy tym brew . Boże, tłumaczyłam mu wszystko wczoraj . naprawdę nic nie pamięta ?
- Geri, mówiłam Ci wczoraj . O 20 ma po mnie przyjechać i-nie dokończyła , przerwał jej .
- Oj wiem wiem , jedziecie na plażę, to tylko kumpel bla bla blaaa . Chciałem sprawdzić czy pamiętasz, kochana . - Cały Geri . Pilnował mnie na każdym kroku , ale przyznam szczerze , że nie mogę doczekać się tego spotkania . Może poznam go bliżej , może nie jest taki jak inni piłkarze . Coś w nim jest. Coś co strasznie mi się w nim podoba .
Dokładnie posprzątałam kuchnie , po zjedzonym śniadaniu i udałam się do pokoju .Zajrzałam do szafy z nadzieja, ze znajdę coś co mogłabym dzisiaj ubrać. chciałam mieć za sobą ubrania , by później nie szukać w ostatniej chwili . I tak nie miałam nic do roboty . Wyciągnęłam sukienkę i przyłożyłam ja do siebie . Była jedna z moich ulubionych . Do oczu rzuciła mi się koszulka USA  do których pasowały jeansowe spodenki.
Uniosłam oba komplety do góry . Miałam dylemat który z nich założyć.
- Ładnemu we wszystkim ładnie . - usłyszałam męski głos za sobą . Uśmiechnęłam się do kuzyna , pokazując mu dwa zestawy .
-Poooomóż mi , nie wiem co mam ubrać na dzisiaj .
- Zdecydowanie sukienka odpada. - Zmarszczyłam brwi, mój wyraz twarzy pokazywał zapytanie dlaczego . Nie musiałam nic mówić .
- łatwiej mu się będzie dobrać, kochanie . - Wybuchnęliśmy śmiechem , rzuciłam w kuzyna sukienką. Miał racje?  .Miałam nadzieję, że takiej sytuacji nawet by nie było. Zdecydowałam się w końcu na te spodenki i koszulkę . Będzie mi wygodniej , i tak jak powiedział Geri, nie będzie mu łatwo.
-Masz jeszcze trochę czasu, może poszlibyśmy na spacer co? -spytał. W sumie i tak zostały mi jeszcze jakieś dwie godziny , a w domu siedzieć mi się nie chce .
- Spoko, to ja pójdę się ubrać i zejdę na dół. Szubko udałam się do łazienki, ubrałam wcześniej przygotowane ciuchy , nałożyłam lekki makijaż i zeszłam.
-Możemy iśc - rzuciłam . Wyłączył telewizor i razem ze mną zakładając buty wyszliśmy z domu .
- Gdzie masz zamiar mnie prowadzić.? -spojrzałam na kuzyna . Ten tylko się uśmiechnął i nic nie odpowiedział. - Rozumiem , że się nie dowiem . -również się uśmiechnęłam . Zaszliśmy do pobliskiej budki z lodami .
- Dwa lody z maszyny , mieszane - poprosił. - Więc, zaprowadzę Cięęę- ciągnął.- nie wiem gdzie . Zaczęłam się śmiać.- Idziemy przed siebie, ile mamy czasu ?
- No wiesz, jakąś godzinę mamy . Chce się jeszcze umalować i zmienić buty .- poczułam wibracje w kieszeni , czyżbym dostała SMS-a ? Wyciągnęłam telefon i zobaczyłam wiadomość od Davida.
` mam nadzieję , że pamiętasz o naszym dzisiejszym spotkaniu . 
Nie mogę się już doczekać kiedy Cię zobaczę `
Uśmiechnęłam się pod nosem i twierdząco odpisałam na wiadomość .Dostaliśmy swoje zamówienie i poszliśmy dalej .
-Jaki on jest ?-przerwałam ciszę. Geri uśmiechnął się i szybko odpowiedział na moje pytanie .
- Jest naprawdę spoko. przeżył rozstanie , ale to sam niech Ci opowie. Nie będę wtrącał się w jego sprawy.Ale powiem Ci, że od tamtej chwili nie związał się ani razu . Czyli jakoś rok jest singlem . Dużo lasek o niego walczyło, ale wszystkie olewał.Dlatego zdziwiłem się, że tak od razu zaprosił Cię na kolacje . -dodał.
poważne rozstanie . Nie brzmi to dobrze -pomyślałam . Zapewne jest strasznie wrażliwy .
- W klubie nagle posmutniał, wiesz co się wtedy stało.? - Miałam nadzieję, że to nie prze ze mnie . W końcu przyjęłam jego zaproszenie .
- W klubie, haha wiesz ja nie pamiętam dużo, ale tą akcje akurat kojarzę. Clarisa, ta dziewczyna z którą sie rozstał zadzwoniła do niego i zaczęło mu wszystko tłumaczyć. pytała się dlaczego nie odbierał jej telefonów, nie odpisywał na sms-y Mówiła mu że dalej go kocha, i ze wszystko da się naprawić. On opowiedział jej  tylko prostym Nie . Po tym co zrobiła , nie dziwie mu się. sam zapewne zrobiłbym to samo na jego miejscu - zaczęłam się śmiać. nie z tego co mi powiedział lecz z tego jak wyglądał. Cały nos miał w lodzie a o ustach nic nie wspomnę . - Missa, to wcale nie jest śmieszne, , teraz zachowałaś się bezczelnie . Wiesz jak on to przeżył.?
- Ger-gera ahahahahah nie mogę , hahahaha - zaczęłam śmiać się głośniej na co kuzyn zmarszczył czoło i walnął mnie w głowę.
-No ej , co ty robisz - burknęłam - Nie śmieję się, z tego co mi powiedziałeś. naprawdę go rozumiem , i jest mi z tego powodu przykro. Zapytam go dzisiaj o to, i porozmawiam .Ale gamoniu-zaczęłam się znów śmiać- Mi chodzi o Ciebie . Wyciągnęłam telefon i przysunęłam mu do twarzy - zobacz jak ty wyglądasz, cały się umazałeś lodem . Jak dzieciak .
Gdy siebie zobaczył sam wybuchnął śmiechem . Wytarł twarz chusteczką i spojrzał na mnie .
- Jakbyś nie mogła mi od razu powiedzieć. -udał obrażonego .- Zbierajmy się już do domu , i tak zanim dojdziemy będziesz miała jakieś 30 minut na ogarnięcie się.
Oboje skierowaliśmy się w drogę powrotną i chwilę później byliśmy już w domu . Szybko poleciałam na górę, zmyłam lekki makijaż i nałożyłam nowy . Spojrzałam na telefon , zegarek wskazywał 20:00 . W tej samej chwili ktos zadzwonił do drzwi . Nie musiałam schodzić by zobaczyć kto przyszedł, bo usłyszałam głośne krzyki skierowane do gościa . Gerard tak głośno się z nim witał, że przez chwilę myślałam ze się kłócą. Zeszłam na dół i przywitałam się z chłopakiem .
- Gotowa do wyjścia ? .- spytał przyglądając mi się z uwagą .Kiwnęłam głową ubrałam trampki. i wyszliśmy z domu .
-Proszę bardzo - powiedział otwierając mi drzwi od samochodu .
-Oh , jaki gentelman . - uśmiechnęłam się zajmując swoje miejsce .
Spojrzałam na kierującego Ville. Był idealny . Dobrze dzisiaj wyglądał, co ja gadam . On zawsze dobrze wygląda.Nawet gdy jest pijany i nie wie co mówi , miło się na niego patrzy . Przed oczami miałam taniec w klubie . Chciałabym poczuć jego ręce na moich biodrach. Był taki delikatny. gdyby był taki jak inni faceci jego ręce byłyby nieco niżej, jednak wtedy się pohamował i nawet tego nie próbował.
-Pięknie dziś wyglądasz-spojrzał w jej stronę i pokazał te swoje białe ząbki . - Zawsze pięknie wyglądasz.
No spróbowałbyś powiedzieć , ze nie .- pomyślałam .
-Wyglądam normalnie David, to tylko spodenki i koszulka, ale dziękuje . - posłałam mu szczery uśmiech - Ty również .


tak więc powstał kolejny odcinek . na początku chciałabym wszystko sprostować. Ten blog jest ciągiem dalszym tego [ amor-villa] . Chciałam kontynuować pisanie , które zaczęłam dwa lata temu . Niestety z niemiłych okoliczności nie mogłam już na tego bloga wejść. więc założyłam nowego . Wcześniejsze odcinki znajdziecie tam. Mam nadzieję, że odcinek nie był nudny (;.
Jeżeli chcecie być powiadamiani o nowych odcinkach , piszcie na GG . 37372777. (; .


1 komentarz: