niedziela, 5 sierpnia 2012

rozdział drugi.

Zauważyłam , że zjeżdżamy na jakiś parking . Domyśliłam się, że jesteśmy na miejscu więc automatycznie rozpięłam pas. Pierwszy wysiadł David, i otworzył mi drzwi . wyciągnął z tylnych siedzeń plecak , złapał mnie za rękę  i prowadził na plażę .Plaża była całkowicie pusta . Co prawda cieszyłam się z tego powodu, bo będę mogla z nim porozmawiać w spokoju bez obaw , że ktoś nas zobaczy .
-Jak tu pięknie - odparłam . To miejsce naprawdę bardzo mi się spodobało.
- gdyby nie było, nie zabierałbym Cię tutaj . -odpowiedział. Wpatrywałam się w morze. Uwielbiam słuchać odgłosów szumiącego morza. Wyrwałam się z zamyśleń i postanowiłam przerwać ta ciszę.
- Dlaczego tak nagle posmutniałeś w klubie ?.- doskonale znałam odpowiedź, ale chciałabym wiedzieć to od niego. Może dowiem się czegoś, czego kuzyn mi nie powiedział.
- Wydawało Ci się. -skłamał. Widziałam po jego minie, był wyraźnie zaskoczony, że o to zapytała.
-David, widzę , że kłamiesz. Ale nie przejmuj się, jestem już do tego przyzwyczajona- burknęłam . jeżeli nie chce mi powiedzieć , nie będę go na siłę zmuszała .Chciałam wstać by przejść się po plaży, lecz David złapał mnie za rękę i z powrotem upadłam na koc.
- jeżeli tak bardzo chcesz wiedzieć to Ci powiem . - zaczął. - Rok temu byłem związany z pewną dziewczyną. Clarisa, myślałem, ze to co nas łączyło to nie ściema i naprawdę mnie kocha tak jak ja kochałem ją . No ale pewnego dnia trening skończył mi się wcześniej i chciałem jak najszybciej wrócić do niej, do domu . Przysłała mi sms-a , że jest w centrum i , że niedługo będzie w domu . Postanowiłem, że pojadę tam , wiedziałem w których sklepach najczęściej przebywa, więc wszedłem do każdego z nich ale nigdzie jej nie było.Byłem z Gerardem , wiesz jaki on jest -zaczął się śmiać. - Był głodny , więc poszliśmy do restauracji która znajdowała się na dole. gdy do niej weszliśmy zobaczyłem ją siedzącą przy stoliku pijącą kawę. Chciałem do niej podejść ale nie zdążyłem .Zobaczyłem , że podchodzi do niej jakiś lowelas . na początku pomyślałem , ze to kumpel ale gdy się pocałowali to szlak mnie trafił. Mogłem od razu tam podejść ale bałem się , że coś zrobię, coś czego potem będę żałował. powiedziałem Gerardowi , że będę czekał w samochodzie i odszedłem . Gdy wróciła do domu zacząłem się dopytywać jak jej minął dzień i co robiło. parszywie kłamała mi w oczy - mówił przez zaciśnięte zęby . - Wykrzyczałem jej , że widziałem ją z tym dupkiem i , ze nie chcę jej widzieć na oczy . Przyznała mi się , że to nie pierwszy raz, że spotykali się już od 3 miesięcy . No i wtedy zerwałem z nią zaręczyny . - Zakończył.
Zrobiło mi się go żal. Widziałam z jakim trudem to opowiada. Przeżywałam związki, ale nigdy nie napotkałam się na zdradę. Sama nie wiem , dlaczego złapałam go za rękę, ale wtedy na jego twarzy pojawił się uśmiech . - A co do klubu , to wtedy zadzwoniła do mnie i mówiła jak to mnie kocha i że wszystko da się naprawić. Też się ocknęła po roku, chociaż nawet jakbym wcześniej odebrał jej telefony to i tak nie wróciłbym do niej, nie po tym co mi zrobiła. .
- Ma tupet, dziewczyna -prychnęłam .Osobiście nie uważam zdrad. Jeżeli kochasz to jesteś, jak nie to nara.
Zrobiło mi się chłodno , oczywiście mądra ja zapomniałam wziąć bluzy z domu, tylko wyszłam w tej krótkiej koszulce. Otarłam się rękoma z nadzieją ze zrobi mi się cieplej . David zdjął bluzę i nałożył mi ja na plecy . Nie protestowałam, naprawdę było mi zimno no ale nie chciałam żeby marznął.
-Ubrudzę Ci bluzę, przepraszam ale muszę -zdjęłam ją z siebie i wstałam . David zrobił to samo . Złapałam za koc i wytrzepałam go z piasku .W to miejsce położyłam bluzę mężczyzny i oboje na niej usiedliśmy i okryliśmy się kocem .
- No, ja ci powiedziałem coś o swoim życiu . Może ty byś mi coś powiedziała o sobie, co ? -zaproponował.
Gdybym jeszcze miała co opowiadać.przeszło mi przez myśl. Nie chciałam go spławiać , po tym jak on opowiedział mi o swojej miłości.
- No więc ja nie mam co opowiadać. Moje życie do 18 roku życia było koszmarem . Moi rodzicie zawsze się kłócili, nie było dnia żeby nie skoczyli sobie do gardeł. miedzy innymi przez to , że ojciec codziennie przychodził do domu całkowicie napity, i przepijał wszystkie pieniądze. Zawsze ją bił, w sumie ona święta nie jest , nie raz uderzyła go . gdyby to była taka przepychanka albo ona walnęła by mu z liścia to rozumiem , ale - oczy mi się zaszkliły . David to zauważył i szybko mnie objął. Tak, tego mi było trzeba - do gry zawsze wkraczały pobite talerze, okna szyby w drzwiach no i oczywiście nie obyło się bez bicia swoich własnych dzieci . Rozumiesz to?. Podnieśli rękę na mnie i mojego brata .-odsunęłam się do niego i uniosłam tył koszulki . - To jest blizna po tym jak ojciec przejechał nożem po moich plecach . Michael chciał mnie bronić, i sam oberwał. Tyle że od mamy, za to , że wtrąca się w nie swoje sprawy . Ona na to wszystko patrzyła i cieszyła się tylko z tego, ze to nie ona jest poszkodowaną. Są granice, ale oni wtedy je przekroczyli. Zadzwoniłam wtedy do Gerarda, spakowaliśmy swoje rzeczy z bratem i wybiegliśmy z domu. Rodzice nawet nas nie szukali . Następnego dnia , Geri był już w Anglii by nas z stamtąd zabrał. Myślałam , ze zabije wtedy ojca za to co mi zrobił .No ale teraz jest już wszystko okej, mama zmądrzała i wzięła z nim rozwód . Do tej pory za wszystko mnie przeprasza . -zakończyłam na tym , nie chciałam już o tym gadać. Poza tym to miał być miły wieczór, a zapowiadało się smutnie .
-Dobra koniec tych smutków -  odparłam .- jest mi zimno, ale mimo to idę się kąpać. Idziesz ze mną, czy zostajesz . - Bez zastanowienia zdjął koszulkę i podbiegł do mnie . Woda była w sam raz . zamoczyłam się do kolan i nagle poczułam ze lecę. David wepchnął mnie do wody . Zaczął się głupio śmiać, natychmiast wstałam i odegrałam sie na nim . Zaczęliśmy się nawzajem chlapać . Po kilku minutach opadłam z sił. usiadłam w wodzie , i czułam tylko jak fale unoszą mnie na morzu .David usiadł obok mnie i mocno mnie przytulił.
-Nie wiem czy wiesz, ale bardzo mi się podobasz Missa .- zatkało mnie. Przybliżył się do mnie .
Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. Czułam jego oddech na swojej surze. Czułam zapach jego perfum. Zapach przy którym nie umiałam się skupić i myśleć. Nagle zapragnęłam, żeby przestały nas dzielić nawet centymetry. On chyba pomyślał o tym samym bo jego usta znalazły się na moich w tej samej sekundzie. Na początku całowaliśmy się delikatnie. Lekko muskając się ustami.Jego ręce znalazły się na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie. Moje ręce owinęły mu się na karku, a palce wplotły się w jego włosy. Z czasem nasze warg zaczęły ze sobą współpracować, całowaliśmy się coraz namiętniej. A ja chciałam żeby ten pocałunek trwał wiecznie. Delikatnie przejechałam językiem po jego wargach. Odpłacił mi tym samym po czym wsunął język w moje rozchylone wargi. I nagle oderwaliśmy się od siebie. Oboje ciężko oddychaliśmy. On jednak mnie nie puścił. Przytuliłam się do niego i położyłam głowę na jego ramieniu. Gładził mnie po włosach jedną ręką, drugą cały czas mnie trzymał, jak gdyby bał się, że ucieknę. Ale nie zamierzałam tego zrobić. Miałam dość powstrzymywania się .Chciałam żyć chwilą i nie martwić się o konsekwencje. Chciałam być z nim tu i teraz. Chciałam go czuć, jego dotyk, jego oddech.Ale wiedziałam, że nie to jest dla nas zbyt nie bezpieczne.
-Przepraszam- wiedziałam , że źle zrobiłam . Nie wiedziałam co innego miałam mu powiedzieć. Chciałam tego, chciałam poczuć smak jego ust . wiedziałam jakie będą tego konsekwencje, ale mimo to zaryzykowałam . Oddałam sie jego pocałunkom i wcale tego nie żałowałam .
-Przecież nic się nie stało, wręcz przeciwnie . - powiedział z uśmiechem na twarzy. Wyszliśmy z wody i z powrotem zajęliśmy nasze miejsce . Wtedy było mi już całkiem zimno . Oboje przykryliśmy się kocem wtuleni w siebie .

macie następny . próbuje po nadrabiać to wszystko . (;

2 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie ;> Super, że o Davidzie :D Będę czytać na bieżąco :*

    OdpowiedzUsuń